CIASTO PTYSIOWE WODĘ,

mleko i masło gotujemy.

MĄKĘ PSZENNĄ I

ziemniaczaną przesiewamy i mieszamy, dodajemy szczyptę soli, a następnie dodajemy do gotujących się składników.

CIASTO CAŁY CZAS

energicznie mieszamy (najlepiej drewnianą lub silikonową łopatką), trzymając garnek na ogniu przez mniej więcej 45 sekund.

CIASTO PRZEKŁADAMY DO

miski od miksera i odstawiamy na ok.

25-30 MINUT, BY

lekko ostygło.

NASTĘPNIE, ZA POMOCĄ

miksera ucieramy ciasto, stopniowo dodając jajka.

CIASTO MIKSUJEMY NA

średnich obrotach.

KOLEJNE JAJKA DODAJEMY

pojedynczo dopiero wtedy, gdy poprzednie dokładnie połączy się z ciastem.

UWAŻNIE OBSERWUJEMY KONSYSTENCJĘ

przygotowywanego ciasta, które powinno przypominać ugotowany budyń.

JEŚLI PO DODANIU

4 jajek konsystencja będzie odpowiednia, nie dodajemy piątego jajka.

BLASZKĘ SMARUJEMY TŁUSZCZEM

i prószymy mąką.

NA TAK PRZYGOTOWANĄ

blaszkę szprycujemy rozetki.

JEŻELI PTYSIE MAJĄ

być deserem podanym na talerzu, to rozetki powinny mieć średnicę ok. 5-6 CM.

JEŻELI MAJĄ BYĆ

pojedynczymi ciastkami, to rozetki powinny mieć średnicę około 3 cm.

PIECZEMY 25-30 MINUT

w piekarniku z termoobiegiem nagrzanym do temperatury 180°C lub w piekarniku bez termoobiegu w temperaturze 200°C.

PO UPIECZENIU OD

razu wyjmujemy z piekarnika i odstawiamy do wystudzenia.

UBITA ŚMIETANKA MOCNO

schłodzoną śmietankę ubijamy (śmietanka musi być dość mocno ubita) i stopniowo łączymy z serkiem homogenizowanym i cukrem pudrem.

SOS ŁĄCZYMY ZE

sobą świeże owoce, 50 g cukru kryształu i 50 ml czerwonego wina i gotujemy, aż osiągniemy konsystencję sosu.

UPIECZONE KORPUSY PTYSIOWE

przecinamy w poziomie na 2 części, na dolnej części szprycujemy krem dookoła korpusu, tak aby w środku została dziurka, do niej nalewamy sos i wkładamy świeże owoce, górną częścią przykrywamy ptysia, tak aby były widoczne owoce, posypujemy cukrem pudrem i delikatnie kakao.

MOŻNA NA TALERZYKU

dodatkowo podać sos.